Dosłownie za moment zawita do nas grudzień, a ja już nie mogłam się doczekać i zaczęłam wprowadzać do domu zimowo-świąteczne elementy :)
Późna jesień i zima to czas, kiedy chodzi za mną czerwień. Może to dlatego, że taka szarość za oknem, że coraz krótsze i chłodniejsze stają się dni. Czerwień wnosi ciepło i energię, której bardzo nam teraz wszystkim potrzeba :)
Rozglądając się za rozgrzewającymi czerwonymi akcentami trafiłam do IKEA. Tam wyszperałam poduszki w czerwoną-białą kratkę i czerwone świece w sweterkowy wzór, które pięknie pasują do białej latarni w rozmiarze XL. Nie potrafiłam się też oprzeć cudownie grubemu i ciepłemu pledowi w warkocze i dobrałam do niego wełnianą poduszkę z dużymi guzikami.
Z myślą o zimie i świętach uszyłam lniane serduszka ozdobione haftem krzyżykowym i urocze skrzydlate owieczki, które znalazłam w najnowszej książce Tilda Happiness is Homemade.
Z myślą o zimie i świętach uszyłam lniane serduszka ozdobione haftem krzyżykowym i urocze skrzydlate owieczki, które znalazłam w najnowszej książce Tilda Happiness is Homemade.
Mimo nieciekawej aury za oknami początek grudnia to piękny czas. Można pomyśleć o udekorowaniu domu i prezentach dla najbliższych. Okazało się, że moje lale i miśki również znajdą swoje miejsce pod choinką, z czego bardzo się cieszę :)) Frania i Anielka mają trafić do pewnej małej grzecznej dziewczynki, która uwielbia kolor różowy, ale póki co - cicho sza..... ;)
Tak więc czas powoli rozpocząć sezon dekorowania, pichcenia, obdarowywania i świętowania :) Nie mogę się doczekać, kiedy będę wyjmować pierwsze świąteczne pierniczki z naszego nowiutkiego piekarnika! Grudzień to idealna pora na celebrowanie takich drobnych przyjemności, które mają potężną moc uszczęśliwiania :)
A skoro o drobnych przyjemnościach mowa, pokażę Wam jeszcze sery, którymi będziemy się niedługo delektować. To dzieło mojego męża - jestem z niego taka dumna! :))
A skoro o drobnych przyjemnościach mowa, pokażę Wam jeszcze sery, którymi będziemy się niedługo delektować. To dzieło mojego męża - jestem z niego taka dumna! :))
Pięknego grudnia Wam życzę :))
Beata
Cudnwne zdjęcia i inspiracje. Na prawdę pięknie! Na prawdę grudniowe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Zuzia
kopytkowa.blogspot.com
Dziękuję, bardzo mi miło!
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Nie mogę się napatrzeć na cudne owieczki:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dzięki Kasiu :)))
UsuńSame piękności!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo i dziękuję za odwiedziny!
UsuńBeata
Kurcze......... Jak pięknie!
OdpowiedzUsuńNa tą poduszkę zapatrzyłam się także w Ikea, niestety w koszu już miałam dwie inne, także nie chciałam przesadzić nie w tą stronę co trzeba.. ;)
Czy to owieczki ze skrzydełkami? Wow! Gdzie Ty takie cacko nabyłaś? Są do zakochania... :)
Doskonale to znam, ja też czasem nie potrafię się powstrzymać, jak widzę ładne rzeczy w sklepie, ale potem odzywa się pan rozsądek i każe co nieco odłożyć ;)))
UsuńA owieczki sobie uszyłam, bo tak mi się spodobały:)) Cieszę się, że Ci się podobają :)
Pozdrawiam serdecznie
Beata
Powiało smakiem,ciepłem i domową atmosferą:)))Twój mąż robi sery?no chyba Ci go zazdroszczę:))))
OdpowiedzUsuńNo, sery, chleby, pizze i całe mnóstwo innych pyszności :))
UsuńTaka ze mnie szczęściara, mój mężuś to skarb prawdziwy ;)))
Owieczki - boskie.Brak mi słów aby opisać jak bardzo mi się podobają.Serduszka , sery laleczki... o wszystkim z wielką chęcią czytam na Twoim blogu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, strasznie mi miło :))
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam!
Beata
Ale tam pięknie u Ciebie! Sliczna sesja! Nie mogę oderwać oczu od Twojej aranżacji! A sery pierwsza klasa! Pewnie jakiś smakowity serniczek będzie :)
OdpowiedzUsuńA ten jasny ciepły płeć w warkocze czy jest z Tesco?
UsuńTo super, że Ci się podoba, co ja się nagimnastykowałam, żeby zdjęcia zrobić, bo tu jeszcze kontakty nieprzykręcone, tu brakuje listew, itp. ;)))
UsuńAle co nieco już da się sfotografować i będzie coraz łatwiej mam nadzieję :)
A pled jest również z ikea, bardzo fajny, polecam, i cena nie zabija w porównaniu do innych, które oglądałam w internecie :)
Pozdrawiam!
Beatko pięknie u Ciebie, już tak nastrojowo!
OdpowiedzUsuńPoduchy i pled śliczne, no i ta cegła w tle, no i ten kredens:)))
Lale też cudne!
Fajnie, że dębowe serducho się załapało do zdjęć:)
Achhhh i serków zazdraszczam strasznie!!!
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Witaj Kasiu, miło, że wpadłaś :))
UsuńU mnie już nastrojowo, bo doczekać się nie mogłam pierwszych świąt w nowym domku!
A serducho podkradam mężowi, bo z założenia jest do serów, ale pięknie wychodzi na zdjęciach ;))
Pozdrawiam serdecznie
Beata
super te owieczki ze skrzydełkami
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPozdrowienia serdeczne :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrzeci raz piszę, może tym razem się uda... Genaralnie to nigdy nic nie pisze, podczytuje stale, jak myszka w kącie ;). Pięknie, czuć klimat, tak po mojemu :). Czuje troszkę niedosyt... może się skusisz i pokażesz salon i kuchnie w szerszej perspektywie, bo zapowiada sie pysznie... :). Pozdrawiam ciepło w ten wietrzny dzień, Patrycja
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej mi miło, że do mnie napisałaś :))
UsuńJa też czuję niedosyt, uwierz mi, ale tak jak pisałam już pauli pearls, jeszcze mamy trochę rzeczy do wykończenia w nowym domu, trzeba wstawić kozę do salonu, bo dziura w kominie zieje, uzupełnić listwy podłogowe, przykręcić front do zmywarki, itd. ;)))) Cała lista drobiazgów do zrobienia i dlatego jeszcze nie wszystko nadaje się do pokazania.
Ale mobilizujemy się i mam nadzieję już niedługo zdjęcia będziemy robić bez stresu :))
Pozdrawiam Cię serdecznie
Beata
Piękne zdjęcia! Wspaniały klimat, a owieczki przeurocze :D zazdroszczę serów, a także trochę dziewczynce lubiącej róż, będzie miała wspaniały prezent! :) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że mnie odwiedziłaś :))
UsuńMam nadzieję, że lale się spodobają nowej właścicielce :))
A sery pyszne, właśnie dzisiaj degustowałam na śniadanie, warto się czasem trochę pomęczyć, żeby zjeść coś dobrego ;))
Pozdrowienia
Beata
Piękne aranżacje !!! te owieczki i mnie ogromnie się podobają - są takie oryginalne ! a lale mają ubranka jak z żurnala ;) i gwiazdeczki i serduszki są urocze a na sery miałabym " chrapkę " jak wilk na babcię z Czerwonego Kapturka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko !!!
Brydziu, dziękuję! Uwielbiam dziergać moje szyjątka i tak mi miło, że Ci się spodobały :)))
UsuńPrzekażę mężusiowi, że ma kolejną chętną osobę na sery, będzie miał motywację ;)))
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Beata
Te owieczki są przeurocze! Aż musiałam kilka razy cofnąć się do ich zdjęć, bo nie mogłam uwierzyć że sama zrobiłaś takie cuda! I laleczki cudne. Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak się cieszę, dziękuję za miłe słowa pod adresem owieczek, lal, no i mojej skromnej osoby ;)))
UsuńPozdrawiam ciepło :))
Beata
Twoje szyjątka zapierają dech w piersiach...Szyłam ostatnio podobne gwiazdki ,ale poszłam na łatwizne i powstały jednokolorowe, Lale zachwycają.
OdpowiedzUsuńDziękuję, jak mi miło! :))
UsuńJestem przekonana, że Twoje gwiazdki wyszły pięknie, ja też czasem robię jednokolorowe ;))
Dziękuję za odwiedziny :)
Pozdrowienia ślę!