Od jakiegoś czasu na mojej niekończącej się liście rzeczy do zrobienia widnieje szydełkowy pled z kwadratów zwanych granny squares. Uroki dziergania na szydełku odkrywam teraz na nowo po dłuższej przerwie, w trakcie której romansowałam głównie z maszyną do szycia ;) Stwierdziłam, że szydełko jest bardzo fajne na lato, pozwala stworzyć ciekawe projekty bez konieczności rozkładania całego arsenału i zajmowania stołu na ładnych kilka dni. Poza tym szydełkować można sobie z doskoku, jednocześnie jednym okiem oglądając telewizję, a na efekty nie trzeba długo czekać :) Kwadraty na poduszkę rosną w oczach aż miło, zwłaszcza jeśli robi się je z grubszej włóczki, tak jak w moim przypadku. Poduszkę z kwadratów granny squares potraktowałam jako rozgrzewkę przed wymarzonym pledem. Kolory dobierałam z myślą o pracowni w naszym nowym domu, w której będą królowały słodkie pastele na tle śnieżnej bieli ścian. Pracownia będzie dużym pomieszczeniem (największym w całym domu), dlatego przy oknie zamierzam urządzić kącik do czytania z wygodnym fotelem, stolikiem i lampą, a dziergana poducha na pewno przyda się w takim miejscu :))
Sliczna poducha :-) Bardzo ladne dobralas kolorki :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :))
UsuńPozdrawiam ciepło!
Jak ja bym chciała tak wywijać szydełkiem...ale jakoś nie lubimy się...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój talent, podusia cudowna a jak dojdzie jeszcze pled i ta nowa pracownia...czekam juz na relację:)))
A ja o szydełku przypomniałam sobie niedawno, jakoś tak na sezon letni mnie natchnęło, bo wygodniej na nim pracować niż przy maszynie (nawet na wpół leżąco można ;))
UsuńA relacja z pracowni i reszty domku na pewno będzie, tyle że dopiero w przyszłym roku, bo teraz ściany powstają i jeszcze trochę pracy zostało. Już nie możemy się z mężusiem doczekać! :))
Pozdrawiam :)
Cudnie, taki pled z tych kwadracików to również moje marzenie, może kiedyś?
OdpowiedzUsuńPiękna poduszka, też marzy mi się taka. Ale nie umiem się zabrać. Bardzo ładny koszyk. Chciałabym sobie kupić podobny ale nie wiem gdzie:(
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha, kolorystyka fantastyczna .
OdpowiedzUsuńPiękna podusia ! Coraz bardziej ogarnia mnie chęć powrotu do szydełka ale będę musiała przypomnieć sobie te wszystkie słupki i półsłupki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Poduszka rewelacja. Tak w ogóle Twój bloga bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkregulaart.blogspot.com
kregulaart.bloog.pl
uwielbiam marzą mi się takie szydełkowe poduchy
OdpowiedzUsuńśliczna poducha i kolorki :)
OdpowiedzUsuńŚliczności :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocza podusia,te kolory takie pastelowe, piękne. Masz racje szydełko mozna chwycić w kazdej chwili, rzadko szydełkuję, ale obecnie dziergam białą torebeczkę na lato, pozdrawiam :-))
OdpowiedzUsuńPoduszeczka jest śliczna, uwielbiam takie kolorki!
OdpowiedzUsuńjak mi się podobają takie szydełkowe poduszki,patrzę i wzdycham do niej,jest idealna i kolory tak ładnie dobrałaś,no cuuudo!!
OdpowiedzUsuńNo cudo! Bałabym się nawet oprzeć, żeby nie pobrudzić :) naprawdę przepiękne :)
OdpowiedzUsuńpastelowe cudeńko:)
OdpowiedzUsuńfajniutka. Może ja i ja spróbuję? z jakiej włóczki robiłaś?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJasne, spróbuj, szybko się dzierga :))
A włóczkę miałam mieszankę 75% wełny, 25% akrylu, 170m w 50g, kupiłam lokalnie w pasmanterii :)
Powodzenia!
Dziewczyny, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i ciepłe słowa :))
OdpowiedzUsuńPrac szydełkowych będzie u mnie więcej, bo już powstają, pokażę je Wam w najbliższym czasie :)
Serdeczne pozdrowienia!
Beata
Śliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :))
Usuńale piekna! chcialabym umiec robic takie rzeczy!
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się cieszę, że poducha Ci się spodobała :))
UsuńPozdrawiam!