Po wczorajszej niezapowiedzianej wizycie pani zimy (ojjj, sypało śniegiem) dziś rano powitało nas sympatyczne słoneczko :) Sobota, choć śnieżna, wietrzna i ponura, upłynęła jednak bardzo przyjemnie i twórczo. Większość dnia spędziłyśmy wspólnie z Kasią wśród tkanin i innych craftowych akcesoriów, a tu widać jeden z rezultatów naszych twórczych działań:
Zeszły tydzień zaowocował również moją nową pasją - szyciem króliczków :) Te dwa egzemplarze to Matylda i Kornelia, które powędrowały już na nasze sklepowe półeczki. Wygląda na to, że króliczki na stałe zagoszczą w moim krawieckim repertuarze, bo praca nad nimi to wielka frajda i skuteczny sposób na przepędzenie stresu. A efekty same oceńcie :)
Korzystając z okazji muszę jeszcze wspomnieć, że w przyszłym tygodniu, tuż przed Wielkanocą, ma do nas dotrzeć nasz wymarzony kredens do salonu :) Będzie cały w złamanej bieli, z przecierkami, na ludwikowskich nóżkach, a w drzwiczkach zamiast szybek będzie biała siatka - miodzio! Przytupuję niecierpliwie, żeby go wreszcie zobaczyć na żywo, bo od dawna marzyłam o takim mebelku. Obiecuję go pokazać na blogu :))
A co poza tym? Dużo pracy, mało czasu, mnóstwo nowych pomysłów i jeszcze więcej zapału do działania, czyli w sumie standard :) Wielkanoc już za progiem tylko wiosna coś się ociąga, a my mamy tyle planów, które wymagają niestety przyzwoitej temperatury i odrobiny słońca. Kilka mebelków do oczyszczenia i odnowienia, znaleziony w piwnicy stary drewniany wózeczek na kółkach, którym bawił się w dzieciństwie mój tata, a który będzie pięknie wyglądał wśród kwiatów w ogrodzie, itp. Ale to wszystko musi poczekać na prawdziwą wiosnę, która, mam nadzieję, już za moment :) Tego sobie i Wam życzę :)
Szyciowe efekty cudne!
OdpowiedzUsuńCiepłej wiosny i wspaniałych Świąt Wielkanocnych:)
Dziękuję, bardzo mi miło :))
OdpowiedzUsuńMy również życzymy zdrowych i radosnych Świąt :) No i dużo słoneczka :)
Pozdrawiam!
Beata