Piątkowe słońce zapowiadało przyjemnie słoneczny weekend, a tymczasem sobotnia aura nas niestety nie rozpieszczała. Planowaliśmy zrobić zdjęcia kilku drobiazgów, nad którymi ostatnio pracowałam, ale ostatecznie postanowiliśmy się wstrzymać, bo szarzyzna za oknem była zbyt przytłaczająca. Żałuję, bo bardzo lubię spędzać czas na wspólnym fotografowaniu, a później oglądaniu zdjęć i wybieraniu tych ulubionych. Może jutro się uda? A tymczasem podzielę się z Wami fotkami, które były dzisiejszą niespodzianką dla mnie od mojego męża :)
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo sympatyczny klimat:)
OdpowiedzUsuń