Jakiś czas temu jedna z wypraw na strych moich rodziców zaowocowała ciekawym znaleziskiem. Przykryte całą górą najróżniejszych niepotrzebnych klamotów i grubą warstwą kurzu stało sobie krzesło. Na pierwszy rzut oka wyglądało naprawdę żałośnie, ale spodobał nam się kształt oparcia, był całkiem obiecujący :). Po usunięciu wiekowych zabrudzeń w ruch poszła szlifierka i naszym oczom ukazało się zdrowe drewno w moim ulubionym, orzechowym odcieniu, nie było więc mowy o ponownym malowaniu. Krzesełko rozebraliśmy na czynniki pierwsze, żeby wzmocnić jego konstrukcję, wymienić zmurszałe kołki i skleić co trzeba. Wygładzone drewno pokryłam warstwą bezbarwnego kremu woskowego. Wymieniliśmy też tapicerkę na siedzisku, bo stara dosłownie rozsypywała się w dłoniach. Postawiłam na mieszankę lnu i bawełny w neutralnym kolorze. Na koniec uszyłam poduszkę z aniołami i voila! W ten sposób powstał całkiem przyjemny "kącik zadumy," można tu sobie przycupnąć, napić się herbatki i poczytać gazetkę :).
A tu krzesło w trakcie metamorfozy:
Miłego popołudnia :)
Piękne krzesło:)
OdpowiedzUsuń:)) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :) Staroć, ale jeszcze nam posłuży :)
UsuńPiękne to krzesełko!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak Ci się rozsypie to przeze mnie, bo aż mnie skręca takie cudo...i ta podusia... BAJKA:::::)))))))))))
W takim razie będę wiedziała, gdzie szukać winowajcy ;)))
UsuńAle mam nadzieję, że po liftingu będzie się solidnie trzymało :))
Na strychach są skarby , ale tylko dla tych co potrafią inaczej patrzeć na stare zapomniane rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDobra robota ! Krzesełko i podusia wygląda fantastycznie !
Jej, strasznie się cieszę, że krzesełko się podoba :))
UsuńTaki mebelek z odzysku to mnóstwo frajdy za przysłowiowe grosze, które trzeba włożyć w renowację :)) A poza tym ja uwielbiam zastanawiać się, komu kiedyś służyły stare meble i co "widziały" ;)
Pozdrawiam!
Przecudowne krzesło.. :) sama chciałabym takie mieć ;)
OdpowiedzUsuń:)) Polecam pobuszowanie po dostępnych strychach, jak się okazuje, nigdy nie wiadomo, co człowiek tam znajdzie :)
UsuńPozdrawiam :)
piekne krzesło i poducha :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Dziękuję :))
UsuńPozdrowienia!
krzesło fajne, chociaż mi najbardziej podoba się poduszka, ostatnio na nie choruje z mocnym postanowieniem, że w tym roku nauczę się szyć i stworze w swoim domu takie cuda :)
OdpowiedzUsuńkoronka - boska
:)) Powodzenia, trzymam kciuki za udane pierwsze kroki przy maszynie do szycia :) Na pewno efekty będą super, a frajda ogromna!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam wkradł się błąd.
OdpowiedzUsuń