Lato sprawiło nam w tym roku dużą niespodziankę, rozciągając się aż do września :)
A wrzesień kojarzy mi się bardzo pozytywnie, głównie za sprawą corocznego wyjazdu na targ staroci w Jeleniej Górze, który przypada na ostatni wrześniowy weekend. To taki przyjemny wypad na zamknięcie jednego sezonu i otwarcie drugiego. Uwielbiam klimat tego miejsca, co roku udaje nam się też wyszperać jakieś ciekawe starociowe drobiazgi. W tym roku odwiedziliśmy przy okazji piękny pałac Łomnica - klik! i zajrzeliśmy do niezwykłej Naftaliny - klik!, która ma siedzibę dosłownie za rogiem.
Za to teraz mamy już październik, który przyniósł chłody i deszcze - trzeba to jakoś przetrwać :) A kiedy na dworze zimno i szaro, lubię sobie przysiąść na fotelu i planować dalsze zmiany wystroju. Lista wymarzonych sprzętów i dodatków niebezpiecznie się wydłuża, ale też cieszę się tym, co do tej pory udało się zrobić. A co nowego w salonie? Przybyło kilka mebelków, a ściana za kanapą otuliła się tapetą :) Nowy, chociaż stary, jest fotel-uszak, który wymagał sporo troski i uwagi (solidne pranie obicia ukazało piękny odcień brudnego różu). Mamy wreszcie długo wyczekiwany stolik kawowy, a przy stole zamiast dwóch krzeseł ustawiłam ławkę z poduchami. Pojawiły się wrzosy, ręcznie dziergane poduszki, ciepłe pledy i świece - tak, to już stuprocentowa jesień! I chociaż za oknem nieciekawie, cudownie jest wracać do przytulnego domu :)
A to ostatnie tegoroczne róże z ogródka, w przepięknych jesiennych kolorach :)
***
Fall is already here, so it's time to enjoy some crochet pillows, cozy throws and candles! Today I'd like to show you my latest furniture buys - vintage wing-back chair in dark powder pink and slightly distressed coffee table in off-white, as well as the bench with a comfy seat pad which I bought for the dining nook. French inspired toile de jouy wallpaper in elegant grays and whites is the latest addition to the wall behind the sofa. I think it makes a really stylish background :)
I'd also like you to meet our friend, Parsley the hare :) We called him Parsley because we found him sleeping in a parsley bed in our garden.
***
Przytulnej jesieni!
Beata
Wspaniałe, przytulne wnętrze . Nawet zajączek wiedział że tu mieszkają ludzie lubiący przytulność bo i ogród stworzyliście przytulny dla niego :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! To faktycznie niesamowite, że takie piękne zwierzątko u nas pomieszkuje, cieszę się, że dał się sfotografować :))
UsuńDziękuję za odwiedziny i pędzę do Ciebie! ;))
Pięknie i przytulnie. Tylko się relaksować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze. Bardzo przytulnie i klimatycznie, na pewno będę obserwować. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń