Bardzo lubię szyć poduszki. Między innymi dlatego, że poduszka to taki wdzięczny dodatek, który potrafi odmienić każde wnętrze :) Zamiast od razu rozstawać się ze starą sofą lub fotelem, można spróbować odwrócić od nich uwagę, układając kilka nowych poduszek. Do tego jakiś nowy pledzik albo narzuta i może spojrzymy na stary mebel łaskawszym okiem? Myślę, że wiosna jest szczególnie dobrym czasem na takie metamorfozy, bo wtedy odczuwa się naturalną potrzebę wprowadzania zmian w swoim otoczeniu, a taka "terapia poduszkowa" działa niezawodnie :)
Wałek kosztował mnie trochę zachodu, bo z braku odpowiedniego wypełnienia musiałam je sobie uszyć :)
A króliś to mój ostatni zakup, zauroczył mnie ten dziergany kubraczek ;)) Prawda, że słodziak?
Życzę Wam udanego tygodnia, trzymajcie się zdrowo! :)
Już za tydzień będziemy losować nagrodę w candy, nie mogę się doczekać :)
śliczne poduchy i jaka słodka filizanka , króliczek uroczy i piękne goździki w dzisiejszych czas raczej rzadko spotykane :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki serdeczne! :))
UsuńA goździki może nie tyle rzadko spotykane, co niedoceniane :)) To chyba takie uprzedzenie sprzed lat, a przecież kwiaty są przepiękne i długo stoją w wazonie :)) No i wybór kolorów jest spory.
Pozdrawiam serdecznie :)
te goździki takie cudne. Ja też uwielbiam poduchy
OdpowiedzUsuńPiękne stworzyłaś aranżacje :-)
OdpowiedzUsuńPiękny materiał i perfekcyjne wykonanie poduchy :)
OdpowiedzUsuńPoduchy śliczne, a króliczek przeuroczy :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny wałeczek:-) Dotychczas odkładałam temat szycia poduszek na moją kanapę, może w końcu się zmotywuję!
OdpowiedzUsuńZachęcam, mam nadzieję, że ruszysz do maszyny i stworzysz coś pięknego, powodzenia!!
UsuńPozdrawiam :)
Beata
Wspaniałe prace poczyniałaś. Bardzo ładne świeże i lekkie - tak jak lubię:)
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki, wałek extra. I ten różowy ptaszek słodki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki ;-) urocze poduchy i słodki króliczek ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Anita
Prześliczne prace, piękne materiały, kolory, koronki...ach...jestem po prostu zachwycona:)!!!!!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzielki:)
Dzięki serdeczne, miłego wieczoru :)))
UsuńJa też kocham poduchy wszelakie! Niestety żaden z moich mężczyzn tej miłości nie podziela i poduchy na bok odsuwa jak siada na kanapie:(
OdpowiedzUsuńOjej, to może trzeba im zapodać takie specjalne poduchy w "męskim" stylu? :))
UsuńAlbo upiększać poduchami łóżko w sypialni ;)) Tak dla samej siebie ;))
Pozdrawiam serdecznie!
całość bardzo delikatna i elegencka :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny klimat u Ciebie, wałek rewelacja, a kubraczek słodki :)
OdpowiedzUsuńAleż cudowności... :)
OdpowiedzUsuńpiekne te podusie! uwielbiam okrąglaka
OdpowiedzUsuńSame cudeńka! Uwielbiam wszystko u Ciebie! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńPiękności. Wałeczek cudowny:)
OdpowiedzUsuńWprowadziłaś trochę wiosennego a więc jakże potrzebnego nastroju.I to jest chyba dobry sposób na aurę za oknem.Wszystko piękne:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jutro oczekuję mojego kompletu od tapicera, w ciemno brązowym kolorze będzie. Swietnie by pasowały mi poduszki w takim odcieniu :)
OdpowiedzUsuńKurcze, są przepiękne. Muszę rozejrzeć sie za materiałem, może uda mi stworzyć coś podobnego
ahh, jak ja bym chciała umieć szyć. Ptaszek jest śliczny. Zazdroszczę i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPotwierdzam: "terapia poduszkowa" działa niezwykle kojąco. Drobiazg, a cieszy. Króliczek słodki:-)
OdpowiedzUsuńKocham szyć i mieć poduszki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje.
I widzę goździki jak i u mnie:)
Pozdrawiam Lacrima
Uwielbiam pachnące drobne goździki. Nie mam żadnych uprzedzeń do kwiatków, bo one niczym nie zaszkodziły.
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki - szczerze podziwiam, ja z tych "nieszyjących". Czasami jednak muszę się przeprosić z maszyną :):)
Pozdrawiam słonecznie.
Tak nowe poduszki to nowa radość. Ja też przymierzam się do stworzenia nowych i w nowej technice którą właśnie poznałam. Ale o tym na moim blogu.
OdpowiedzUsuńWałek jest niesamowicie piękny, ale przyznam się, a co- najbardziej urzekła mnie serweta:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się, że ja też mam wielką słabość do takich szydełkowych serwet, serwetek, pledów, itp. :)) Kojarzą mi się z prawdziwym domem, bo mają duszę :)
UsuńPozdrowienia!
Ale romantycznie u Ciebie:)))Piękne rzeczy,króliczek słodziak:D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)) Do Ciebie też na pewno zajrzę, podoba mi się Twój nick ;)) Miłego dnia :))
UsuńPrześliczny wałeczek!
OdpowiedzUsuńTeż lubię poduchy :) i zgadzam się z Tobą, ze mogą zupełnie odmienić oblicze kanapy na której zasiądą :D
pozdrawiam
MZ
Ach nie ma jak miła przytulana podusia:)Przeurocze te Twoje:)Pozdrawiam ciepło:) ulicazielona.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki klimat jaki u Ciebie panuje:) Poduchy śliczne:) Pozdrawiam cieplutko . Ania:)
OdpowiedzUsuńcudowne! zazdroszczę talentu ;) idealna kolorystyka
OdpowiedzUsuńWitam, zapraszam do zabawy w Bombonierce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://beatybombonierka.blogspot.com/2013/02/dam-drapaka.html
Piekne poduchy, szczegolnie ten waleczek przypadl mi do gustu:) A Krolis cudny:) Pozdrawiam, Patrycja
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy . żałuję, że nie umiem szyć.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się w szczególności ten wałeczek. Nie jest to często spotykany dodatek, a jednak bardzo efektowny! Może zastosuję go u siebie, bo właśnie robię metamorfozę sypialni. Jak do tej pory udało mi się kupić świetne łóżko na https://senpo.pl/lozka/ Jeszcze tylko trochę nastrojowych dodatków i wreszcie będę miała swoja wymarzoną sypialnię!
OdpowiedzUsuń